Archiwum listopad 2003


lis 08 2003 Ja ogień Ty woda....
Komentarze: 0

To mój pierwszy wpis i chce się na jego początku posużyć cytatem z piosenki zespou Wilki "Ja ogień ty woda" .

...:::Od początku zawsze inni
Jak korzeń i drzewa i lot ptaka
Inne serce bije w nas
Jednak los nam ręce splata
Dotyk czyni cuda
I dlatego tu jesienny mój schron
Tu, tu zimowy mój dom:::...
To odnosi się do miości . Zawsze tą drugą poówką lączy nas tak wiele , a za razem nic . Czyż to nie dziwne ? Slowa "kocham Cię" tak ladnie brzmią , ale czy tyle znaczą co zaklęty w nich urok ? Może nie wiemy gdzie i kiedy spotka nas milość , ale czekamy na nią nieustannie . Gonimy za nią . A gdy ją dogonimy , zlapiemy to czujemy , że jest inna niż byla , w oddali , jest piękniejsza , ale tródniejsza do utrzymania . Czemu ? Czemu nie potrafimy jej zachować ? I czemu tyle znaczy dla nas jedno maluteńkie slowo "milość" . Czy gdy ją mamy musimy narzekać na nią , być niezadowoleni z tego jaka jest ? Czy zawsze jesteśmy dla niej tak surowi ? Czy tylko wtedy gdy spotykamy tą jedną , jedyną prawdziwą milość ? Czy to wlaśnie dla tego szczerego i wielkiego uczucia , nie mamy odrobiny delikatności , żadneg o dobrego sowa - tylko zle ? Musimy jej robić wyrzuty ?  Być tacy źli i tak nie dobrzy ? Czy slowa które kieruje do nas druga , ta najbliższa osoba muszą być dla nas tak ważne ? Tak , to jest urok tej prawdziwej milości . Ale przecież miość kojażona jest z sielanką i radością , a ta prawdziwa ma też smutki . Na drodze miości często są wyboje , lecz jej końec jest piękny i usany różami...

 

                                                                    POZDRAWIAM        ...:::MYSZKA:::...

myszka14 : :